Zrozumieć śmierć
Temat śmierci i umierania jest często tematem tabu w naszej kulturze. Uciekamy od niego, nie chcemy wiedzieć, rozmawiać o tym, że wszystko kiedyś się skończy.W kulturze wschodniej jednak umieranie, odradzanie duszy jest podstawowym tematem, nieodłącznym od procesu życia.
Listopad związany jest mocno ze świętem zmarłych. W ten dzień na nowo wchodzimy w czas zadumy i smutku.
Czym jest umieranie?
Powstało wiele książek w tym temacie, a ja sama zajmując uzdrawianiem duchowym brałam udział w kilku seminariach na ten temat, jak każdy straciłam bliskie osoby. Poznałam, że proces odchodzenia ma kilka etapów.
Warto, więc wiedzieć, że wyróżniamy kilka faz tego procesu. Być osobą czujną i wspierającą.
1 faza to czas, kiedy człowiek dowiaduje się, że musi odejść, słyszy diagnozę, która nie jest dla niego korzystna. Niestety ta faza związana jest z wyparciem, bólem, silną izolacją od świata.
2 faza często jest związana z wściekłością i złością i albo pacjent bardzo pokazuje swoją złość na zewnątrz, albo maksymalnie wchodzi w proces wewnętrzny. To, co widzą inni, to rozżalenie. Lepiej pozwolić, więc komuś wyrzucić z siebie te emocje. My, jako osoby z boku powinniśmy dodawać odwagi, pokazać oddanie.
3 faza- to czas negocjacji ze śmiercią. Ten czas najczęściej jest krótki. Jeśli jesteśmy opiekunem. Warto, by zapewnić godne warunki do przebywania bliskiej osobie. Możemy ofiarować miłość i wsparcie.
4 faza-w tym etapie ludzie wycofują się do środka siebie, zaczynają się żegnać. W tym czasie może być ciężko dotrzeć do tej osoby. W tym okresie najważniejszy jest spokój, cisza, pomoc w załatwieniu wszystkich spraw.
5 faza- to akceptacja i zgoda, kiedy pacjent chory zgodził się na stan, w którym jest. W tym momencie pacjent może i chce być sam, już pożegnać się. Jest gotowy do drogi.
Gdy odchodzi ktoś bliski, rodzina, my samy często przechodzimy przez te same procesy i fazy.
Gdy towarzyszymy w odchodzeniu bliskich ważne, by cały czas sprawdzać swoją osobistą motywację, upewnić czy wiemy jak bliscy chcieliby spędzić ostatnie chwil, nie zatrzymywać swoim bólem, dać po prostu odejść. Możemy zapytać, czy chcieliby słuchać muzyki, czy coś mamy przeczytać.
Z duchowej perspektywy musimy pamiętać, że posiadamy duszę, która dobrze zna czas i miejsce, w którym znajdzie się po śmierci. My, jako rodzina często staramy się zatrzymać umierającą osobę, nie pozwolić jej odejść. Kiedy ludzie są w procesie umierania są bardzo spięci w czakrze serca. Jest, to powodowane silnym lękiem. To, co my możemy zrobić, to cały czas ofiarowywać miłość, modlić się, przywoływać Anioły, dać tej osobie odejść.
W buddyźmie moment śmierci jest jednym z najważniejszych momentów w życiu. Podczas świadomego umierania możemy dokonać bardzo dużego skoku w naszym rozwoju duchowym. Mówi się równie, że umieramy bo dostajemy impuls od Duszy, która każe się wycofać z życia materialnego.
To co ważne dla nas na teraz, by mniej odczuwać lęk, by czuć się lepiej ,by już teraz poczuć ulgę, to próbować chociaż częściowo uporządkować swoje życie.
Co zrobić ?
Napisz list do siebie, w którym zaczniesz wypisywać wszystkie niezałatwione sprawy, rzeczy, na które nie chcesz spojrzeć, rzecz, które są trudne i które wypierałeś. Napisz spis spraw którymi warto od razu zająć i te, które mogą zaczekać chwile. Zobaczycie ile energii pochłonęły Wam sprawy nie załatwione do tej pory i jaką ulgę poczujesz, gdy zaczniesz porządki.
Zapytaj o sesje uzdrawiania, sesje z trudnymi przypadkami, traumami, towarzyszenie,zapraszam także do rozmów o horoskopie
Astrolog,terapeuta Monika
708588502 kod 1 (3.69zł/min)
Felieton sporządzony na wyłączność Ezolinia Wróżby.