Życie po rozwodzie
Nie znam statystyk ,ani też nikogo, kto pogodziłby się ponownie z partnerem po rozwodzie , ale na bazie doświadczeń zawodowych podzielę się teorią na ten temat.
Uważam, że nad każdym związkiem trzeba intensywnie pracować by w szczęściu i miłości trwał.
Nie ma przecież tak , że z dnia na dzień ktoś stwierdza nie kocham męża czy żony. Problemy , brak rozmów ze sobą , brak czasu dla siebie, pogoń za kasą czy marzeniami się nawarstwiają aż pewnego dnia stwierdzamy nie kocham go /jej . Podejmujemy wspólnie decyzję o rozwodzie czasem to współmałżonek ułatwia nam decyzję i składa pozew.
Zakochani przecież szanują i pielęgnują swoje małżeństwo i złożone śluby.
Jeśli ktoś jest w stanie wyjść za drzwi i zakończyć związek nie zasługuje w moim odczuciu ( Mam do tego prawo. Prawda?) na drugą szansę . Ten kto kocha nie opuszcza rodziny bez wahania ,bez wyrzutów sumienia ,nie rzuca się też w ramiona innej osoby.
Rozwód i co dalej?
Niewielka grupa ludzi rozstaje się w przyjaźni zwłaszcza jak są dzieci , to te kontakty są po rozwodzie nieuniknione i tacy eks małżonkowie dzielą w miarę kulturalny sposób swoje dobra materialne. Jest niewielka grupa, która idzie na ostrza i nawet mimo kilku spraw w sądzie czy negocjacji prawnika nie mogą się porozumieć co do majątku jedno drugiemu robi pod górkę .
Jeśli rozwód jest z inicjatywy kobiety to często dochodzą one do wniosku ,że jednak ten mąż nie był taki zły i zaczynają toczyć wojny o powrót na łono rodziny.
Dlaczego kobieta, która jeszcze pół roku temu chciała rozwód , teraz walczy o scalenie związku?
Często powodem jest strach przed samotnością.
Kobietą rozwiedzionym trudniej jest znaleźć partnera życiowego niż mężczyźnie po rozwodzie. Kobiety zwykle zostają z dziećmi i szukają nie tylko partnera ale też osoby która zaakceptuje ich dzieci i zapewni materialny komfort. Panowie oczywiście niechętnie wiążą się z takimi kobietami, owszem spotykać się mogą na kawie, tańcach czy kinie, ale najczęściej relacja kończy po pierwszym czy drugim seksie.
Czy dlatego, że było aż tak kiepsko ?
Nie , ale dlatego że mężczyźni mimo , że lubią seks i podświadomie i świadomie dążą do tego to jednak wybierając żonę czy partnerkę stawiają wysoką poprzeczkę. Nie chcą budować związków opartych wyłącznie na pożądaniu i namiętności, nie chcą tez brać odpowiedzialności za nie swoje dzieci. Często jako wróżka słyszę teksty typu " fajna jest jako kochanka, ale na żonę materiał żaden....". Dochodzą też kwestie wyznawanych wartości i wiary. Jak trafią na kawalera czy wdowca to może relacja rozpaść się z powodu kwestii związanych z wiarą.
Czasem to nie z powodu wiary relacja rozpada się, a nacisku rodziny
Każdy chce mieć inteligentnego, wykształconego i intelektualnie ciekawego partnera, a na dodatek takiego co zarabia dużo pieniędzy. Jeśli kobieta jest wyjątkowo atrakcyjna, ma porównywalną pozycję społeczną i też inne zalety to jest szansa, że szybko znajdzie sobie kandydata na partnera. Natomiast jeśli tych cech nie posiada to tą poprzeczkę jest zmuszona znacząco obniżyć. Stąd wiele kobiet po rozwodzie jest samotnych i zwykle rzuca się w wir kariery.
Jeśli rozwód nastąpił z powodu zdrady , nie możliwe jest aby ta para ponownie się pozbierała po rozwodzie. Zaufanie zostało złamane, tego tak nie da się na nowo odzyskać tak samo jak nie da się ponownie zapalić tej samej zapałki. Możemy odzyskać stracone pieniądze, ale nie odzyskamy honoru i miłości.
Dlatego jeśli zauważycie , że oddalacie się między sobą ,że nie jest już tak jak na początku znajomości odpowiedzcie sobie na jedno pytanie ; Czy ją /jego kocham ?
Jeśli tak ,to nie szukajcie panie i panowie miłości poza związkiem a naprawcie to co psuje się, rozmawiajcie o problemach i wzajemnych oczekiwaniach, pracujcie nad jakością związku.
Dla niektórych rozwód nie rozwiązuje problemów.
Wpadają w stan depresji, przygnębienia i obarczania siebie poczuciem winy, użalają się nad sobą i czują bezwartościowi a w niektórych przypadkach popadają w nałogi a nawet chorobę psychiczną. Warto zanim nastąpi ten rozwód rozważyć wszelkie scenariusze i zawsze jednak spróbować ratować małżeństwo przed rozwodem bo potem już można nie mieć takiej szansy. No chyba ,że w małżeństwie jest alkohol ,agresja to nie ma co ratować a trzeba uciekać!